Nieudana inauguracja
Skład:Dźwigała-S.Kowalewicz(60 B.Kowalewicz)Szmyt,M.Lewandowski,G.Lewandowski-Kasperski,Foksowicz,Wojciechowski,Rękoś(56Miś,72 Napieralski)Gąda,Cichowski
Bramki:
10minuta Kacper Cichowski
15' Sokół
17' Sokół
20' Sokół
79 Jakub Szmyt ( karny na Filipie Foksowiczu)
Mecz mozna opisać jako koncert nie wykorzystanych sytuacji. Już na początku meczu Dawid Gąda zmarnował 100% sytuacje, następnie z rzutu wolnego Szmyt trafia w poprzeczkę. Dopiero w 10 minucie po błędzie obrońców w wyprowadzeniu piłki, Kacper Cichowski wychodzi sam na sam z bramkarzem gospodarzy, pewnie go mija i daje nam prowadzenie. Do tego momentu gospodarze nie zagroźli naszej bramce. W 15min nie groźne dośrodkowanie w pole karne, piłka jeszcze kozłuje i przechodzi nad naszym bramkarzem w tej sytuacji zawodnikowi gospodarzy zostało tylko umieścić piłkę w pustek bramce. Następna bramka pada po zderzeniu pary stoperów, zawodnik gospodarzy wychodzi sam na sam i pewnym strzałem pokonuje Dominika. W 20 min tracimy bramke po wyrzucie z autu, piłka przechodzi przez całą długość bramki na 2 metrze, a bramęe głową na długim słupku zdobywa najmniejszy zawodnik na boisku!!! Jeszcze przed przerwa Foksowicz nie trafia do pustej bramki po zagraniu Cichowskiego, a Jakub Szmyt ponownie z wolnego obija słupek. Do przerwy mamy 3:1 dla gospodarzy. Po przerwie mecz nieulega zmianie posiadamy cały czas inicjatywę ale brakuje skuteczności. Dwie sytuacje 100% marnuje Cichowski ( który mimo to rozgrywał bardzo dobre zawody) jedną marnuje Filip Foksowicz. Groźne strzały oddają Dawid Gąda i Grzegorz Lewandowkski, lecz bramkarz gospodarzy cały czas jest góra. Dobre sytuacje do strzelenia gola mają jeszcze Wojciechowski i Napieralski ale z 10 metrów uderzają zbyt słabo i prosto w bramkarza. Gospodarze w 2 połowie oddali 2 celne strzały,a w całym meczu 5 razy uderzali na barmke, 3 razy po karygodnych błędach naszego bramkarza i środkowych obrońców. W 79 min po faulu na Foksowiczu (jeden z najlepszych na boisku) karnego wykorzystuje Szmyt. Niestety przegrywamy 3:2 w pierwszym meczu sezonu.
Wypowiedz pomeczowa trenera:
Jeśli się marnuje tyle dogodnych sytuacji, a sami dajemy 3 prezenty przeciwnikowi,to ciężko wygrać mecz. Napewno należał na sie rzut karny po faulu na Cichowskim. Uważam, że przegraliśmy wygrany mecz, to boli najbardziej. Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem pod każdym względem, czekam na rewanż mam nadzieje,ze wtedy udowodnimy kto jest lepszym zespołem. Chłopakom należą się słowa uznania za wole walki i zaangażowanie, dawno tak się nie starali i nie dążyli do zwycięstwa ( ostatni taki mecz był w piaskach) to mnie na pewno bardzo motywuje do dalszej pracy z nimi. W następny weekend czeka nas chyba najtrudniejsze zadanie, gramy z Polonia Leszno, dlatego trzeba dobrze przepracować ten tydzień.
Komentarze